Babia Góra – magiczny szczyt górski
Szczyt Babiej Góry położony na wysokości 1725 m n.p.m. to jeden z najlepszych punktów widokowych w Polsce. Przy dobrej pogodzie z Diablaka, można zobaczyć cudowną panoramę Tatr oraz wioski rozrzucone u podnóża Babiej Góry, zarówno te po stronie polskiej, jak i słowackiej.
Nasza trasa: PRZEŁĘCZ KROWIARKI-SOKOLICA-BABIA GÓRA-PRZEŁĘCZ BRONA-MARKOWE SZCZAWINY- PRZEŁĘCZ KROWIARKI
Długość trasy to 13,7 km, przyjmuje się, że czas potrzebny na przejście trasy to ok. 5 godzin. Rzeczywisty czas, w jakim pokonacie dystans 13,7 km, głównie zależy od waszej kondycji oraz czasu spędzonego na Diablaku, my również nie mogliśmy sobie odmówić obiadu w Markowych Szczawinach.
Przełęcz Krowiarki 1009 m n.p.m — czas start
Szlak prowadzący na szczyt, rozpoczyna się na Przełęczy Krowiarki, do której dojechaliśmy z Żywca. Przed szlakiem prowadzącym na szczyt znajduje się duży parking samochodowy dla turystów. Sama Krowiarka położona jest na wysokości 1009 m n.p.m., a trasa prowadząca do niej jest malownicza. Pamiętajcie, że na szlak w Krowiarce nie wejdziecie ze swoim pupilem, Babia Góra jest częścią Babiogórskiego Parku Narodowego.
Dla nas najtrudniejszy do pokonania okazał się pierwszy odcinek czerwonego szlaku, biegnący przez las. Było tam duszno, droga miała postać nierównych schodów, a i turystów było całkiem sporo. Po 45 minutach, kiedy mijane przez nas drzewa stawały się coraz niższe, odczuliśmy spadek temperatury i rześkie powietrze, a naszym oczom ukazały się piękne górskie widoki.
Sokolica 1367 m n.p.m. – przystanek pierwszy
Pierwszy przystanek zrobiliśmy na Sokolicy – to najniższy i najdalej wysunięty na wschód wierzchołek w południowo-wschodniej grani masywu Babiej Góry w Beskidzie Żywieckim. Posiada platformę widokową, a zakończona jest urwiskiem powstałym na skutek potężnego obrywu, który miał miejsce kilkaset lat temu. Stoki Sokolicy porośnięte są lasem oraz kosodrzewiną w górnych partiach.
Gówniak 1617 m n.p.m. – niespodzianka na szlaku
Gówniak był kolejnym szczytem na naszej drodze do Diablaka. Tu było trochę zabawnie, ponieważ sądziliśmy, że to on jest już naszym głównym celem, a po zdobyciu okazało się, że Gówniak… i trzeba iść dalej. Szczyt Gówniaka to dobrze widoczne skalne wypiętrzenie zawalone skałami. Rumowisko Babiej Góry wiosną pokrywa się białymi kwiatami sasanki alpejskiej.
Diablak 1725 m n.p.m. – cel osiągnięty
Diablak, czyli najwyższy szczyt Beskidów Zachodnich, a poza Tatrami też najwyższy szczyt w Polsce i drugi co do wybitności (wyprzedza go śnieżka). Ze szczytu rozpościera się wspaniały widok na Beskid Żywiecki, Śląski, Mały, Makowski, Wyspowy, Gorce, Kotlinę Orawsko- Nowotarską, Tatry, Wielka Fatrę, Małą Fatrę, Góry Choczańskie, a przy dobrej widoczności, można zobaczyć Kraków.
Popularnością cieszą się piękne wschody słońca na Diablaku, o poranku można zobaczyć morze mgieł zalegających nad Kotliną Orawsko-Nowotarską, z którego wyłaniają się Tatry.
Przełęcz Brona 1408 m n.p.m. – pora wracać
Ze szczytu wracaliśmy inną, łagodniejszą trasą przez przełęcz Brona, która znajduje się w północno-zachodniej części grani masywu Babiej Góry. Przez przełęcz biegnie granica polsko-słowacka oraz Wielki Europejski Dział Wodny, a w części zachodniej przełęczy zlokalizowana jest Mała Babia Góra.
Markowe Szczawiny 1180 m n.p.m. – czas na obiad
Markowe Szczawiny to niewielka polana ze schroniskiem turystycznym. Tu większość turystów robi przerwę obiadową, co bardzo polecamy. Jedliśmy pyszne placki po zbójnicku.
Ze schroniska droga do parkingu w Przełęczy Krowiarki jest bardzo łagodna i przypomina bardziej spacer lasem, od zejścia ze szczytu górskiego. Zejście do parkingu ze schroniska zajęło nam ok. 1,5 h.